poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Ikanaide rozdział 1. Cisza przed burzą

Ikanaide



Nie odchodź!
Nika usłyszała znajomy męski głos wołający za nią przez korytarz. Niemożliwe. Niewiarygodne. Czyżby on naprawdę za nią wołał? Dziewczyna zatrzymała się na chwilę aby zobaczyć biegnącego w jej stronie chłopaka. Na końcu długiego, ciemnego korytarza ujrzała wysoką męską sylwetkę biegnącą w jej kierunku. Serce Niki zaczęło bić mocniej. Wyciągnęła rękę w jego kierunku gdy nagle zawróciło się jej w głowie. Cały świat zaczął wirować i ostatnią rzeczą która ujrzała przed osunięciem się na ziemię było oblicze przerażonej twarz chłopaka który ją wołał.

 ♥ ♥ ♥

Nika powoli otworzyła swoje jasno niebieskie oczy do melodii swego budzika. Z niechęcią popatrzyła na zegarek.
7:00 wtorek 21 marzec 2415
Wyłączyła budzik w telefonie szybkim ruchem po czym leniwie podniosła się z łóżka. Świat za oknem wydawał się niesamowicie szary w porównaniu do kolorowej myśli przyzywającego łóżka lecz dziewczyna nie dała się zawładnąć. Zaczęła się przygotowywać do wyjścia do szkoły.
Już po kilku minutach pożegnała z uśmiechem swoja mamę i wyruszyła do swego personalnego piekła potocznie zwanego również szkołą.
Powoli szła po szerokim chodniku w pięknych ciepłych płomieniach słońca. Słońce cudownie jaśniało rozświetlając wdzięcznie dzień. Na około było słychać śpiewanie ptaków i szum drzew. Jak i odgłosy samochodów jeżdżących na około.
Nagle przy piętnastolatce pojawiła się pewna postać. Miała niesamowicie długie kruczo-czarne włosy i wielkie, błyszczące, brązowe oczy. Uśmiechała się do Niki promiennym uśmiechem i rzuciła się w akcie przywitania krzycząc radosne „Cześć!”
Nika lekko przyduszona ciałem dużo większej i wyższej od siebie dziewczyny wydała z siebie blizejnieokreślony odgłos po czym wreszcie przemówiła.
-Cześć Ahina! Ja też się cieszę że cię widzę ale proszę puść mnie. Nie mogę oddychać-
-Haha przepraszam! Co tam u ciebie?
-Uh wszystko raczej dobrze. Oprócz tego że jest wtorek. Zapowiada się piękny dzień czyż nie?
-Zgadzam się.
Kontynując radosną pogawędkę przyjaciółki powoli zmierzały ku szkole.
Już prawie były pod dobrze znanym im budynkiem. Często wybuchały szczerym śmiechem i wszystko było pięknie gdy nagle...
TRZASK!
-Boże słyszałaś to?- Zapytała Nika przyjaciółki z przerażeniem po czym wtuliła się w jej rękaw.- To brzmiało jak piorun!
Nagle niebo gwałtownie ściemniało, uderzyło naraz kilka błyskawic i zaczął padać ciężki, ulewny deszcz. Dziewczyny szybko pobiegły schować się pod dachem aby nie zmoknąć po czym weszły do budynku szkoły. Nice nagła zmiana pogody wydawała się bardzo podejrzana, bo przecież jak to możliwe? Czuła że dzieje się coś dziwnego. Ale w trakcie lekcji nie mogła myśleć o wszystkich dziwnych wydarzeniach dziejących się naokoło jej więc odłożyła ten temat na późniejszy termin.

Kilka pierwszych lekcji przebiegło najnormalniej w świecie. Nikt niczym się nie przejmował. Nawet dziwna pogoda nie była głównym tematem. Dla Niki jednak pogoda była najgorszą rzeczą. Dziewczyna panicznie lękała się burzy, nie wiedziała nawet skąd nabyła ten lęk ale paraliż strachu obejmował jej całe ciało kiedy tylko niebo za oknem zostawało przecięte błyskawicą, a wydawało się że burza jedynie się do nich przybliża.
Deszcz także nie dawał za wygraną. Z każdą chwilą go przybywało i prawdopodobnie nie miał zamiaru sobie pójść.
Nagle po całej szkole rozległ się donośny dźwięk dzwonka i wszyscy uczniowie zaczęli zmierzać do swoich klas.
♥ ♥ ♥
-Ahina Jones!
- Tak?
- Podaj mi proszę wzór fosforanu sodu!
- Uhhh...
Nika zaśmiała się z sytuacji przyjaciółki i już chciała jej podpowiedzieć gdy nagle w klasie zgasły wszystkie światła i z lamp poleciały iskry. W tym samym momencie niebo za oknami zostało przecięte kilkoma jasnymi błyskawicami i rozległ się donośny huk. Kilka osób, oczywiście z Niką na czele, pisknęło z przerażenia. Po chwili wszyscy zdali sobie sprawę z komizmu sytuacji i w klasie zapanował głośny śmiech.
- Spokój!- powiedziała nauczycielka od chemii.- To na pewno tylko jakaś awaria!
- A co jak to koniec świata?- zapytał jeden z chłopaków w klasie.
- Nie gadajcie takich głupot! Koniec świata! Też pomysł! Najnormalniejsza burza a nie żaden konie świata.
No jak dla mnie to burza a koniec świata to bardzo podobne rzeczy” pomyślała Nika ale nie śmiała tego powiedzieć na głos, najwyżej do Ahiny.
- Ktoś musi pójść do pana konserwatora spytać się co się stało ze światłem bo w takim mroku to się nie da pracować...
Nie ja, proszę, błagam! Tylko nie ja. Ktokolwiek! Ktokolwiek inny, proszę! Jakiś ochotnik, Ahina, ranni, niepełnosprawni, kobiety w ciąży, dzieci, niemowlęta, ale proszę tylko nie ja!”
- No to może Nika?
No kuźwa no!”
- Uhh dobrze Proszę Pani... mogę iść...- odpowiedziała dziewczyna ze smutkiem- ale... czy może ze mną iść jeszcze Ahina? Bo tam jest ciemno i jest burza...
A burza jest w cholerę straszna i umrę jeśli pójdę sama droga kobieto, proszę Ahina musi ze mną iść!”
- Dobrze, idzcie we dwójkę, byle wrócicie szybko!
Dziewczyny uśmiechnęły się radośnie do siebie i Nika przestała się tak lękać wyjścia na ciemny korytarz.
♥ ♥ ♥
Dziewczęta wyszły na korytarz zalany mrokiem. Wszystkie lampy na około były zepsute, a za oknem wydawało się że nastaje noc.
-Tak mi się wydaje że to jednak jest koniec świata.
-Nie przesadzaj, to tylko zwyczajna burza. Wszystko będzie dobrze!
-Łatwo ci mówić jak jesteś odważna i wysoka.
-Oj no przestań już
-A wiesz że ja mam większe szanse przeżycia bo jestem niższa? Piorun najpierw uderzy w ciebie.
-Bardzo miłe, dzięki.
-A poza tym-
Lecz nie dokończyła gdyż przerwał jej piorun przecinający ciemne niebo z donośnym trzaskiem. Nika krzyknęła z przerażania po czym schowała się za swoją przyjaciółką.
-Hahahaha jesteś odważna jak mysz.
-Cicho bądź! Jak możesz!- krzyknęła dziewczyna ze łzami w oczach, lecz mówiąc to pojawił się uśmiech na jej twarzy.
-To za to że mówiłaś że mam większe szanse śmierci podczas burzy... A tak w ogóle, nie chce brzmieć jak w jakichś słabych amerykańskich filmach, ale czy nie jest tutaj tak trochę za cicho? No wiesz burza, koniec świata, prądu brak, a tu cicho jak w grobie.
-No w sumie racja. Choćby ktoś powinien wychodzić z klas, powinny być jakieś hałasy!
-Zobaczmy w klasach, może im się coś stało...
Nika podeszła do drzwi klasy która była najbliżej. Położyła swe ucho i zaczęła nasłuchiwać. Z klasy nie dobywały się żadne odgłosy. Ani nawet szeptu. Po chwili Ahina chwyciła za klamkę aby otworzyć drzwi.
Zamknięte.
-Może w tej klasie akurat teraz nie było lekcji, sprawdźmy inną.
-Wydawało mi się że tutaj były lekcje ale okay.
Dziewczęta podeszły do kolejnej klasy. Ahina powoli chwyciła za klamkę.
Zamknięte
-Co? Byłam pewna że tutaj były lekcje! Widziałam jak klasa wchodziła tu z nauczycielem!
-Może przenieśli się podczas lekcji?
-Może... ale jest to jakieś dziwne, zaczynam się niepokoić...
Ahina już z większym niepokojem pociągnęła za kolejną klamkę.
Zamknięte.
-To nie możliwe!
Dziewczyna zaczęła agresywnie sprawdzać wszystkie drzwi na korytarzu. Wszystkie były zamknięte.
-To nie jest możliwe!
Kiedy Ahina walczyła z drzwiami Nika postanowiła sprawdzić klasę która nie mogła być zamknięta. Klasę z której przed chwilą wyszły. Była oczywiście zamknięta.
-Uhh A-Ahina... te też są zamknięte... przecież nie mogli się zamknąć tam bez powodu...
-Hej-powiedział nagle głos dochodzący ze schodów za dziewczynami.- Nie męczcie się tak z tymi drzwiami. Są zamknięte. Próbowałem na górze i to samo.
Nika i Ahina gwałtownie obróciły się w stronę męskiego głosu. Była to najgorsza osoba jaka mogła to być- Allen.


---
Bosze ale to ssie XD
I w sumie sensu ani jakiegokolwiek klimatu nie ma ale shh
Ja jak Sienkiewicz, walić fabułę piszę ładne opisy pogody c'nie
Ktoś chce zobaczyć jak wyglądają postacie? Oh well i tak to wrzucę bo nie mam życia XDD
Tytuł opowiadania od tej piosenki, gdyż ją kocham, jest cudowna, i bardzo dobrze opisuje moje ostatnie miesiące życia.
See you next water time...

2 komentarze:

  1. To było... Super! WoW! No ciekawie się zapowiada!😃 ^^ Czekam nn! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <33
      Właśnie wstawiłam 2 rozdział i pewnie nim już wszystko zniszczyłam ale sh XDD

      Usuń