niedziela, 10 maja 2015

I am a wasted life...

So this is my goodbye...


Dzisiaj miał być najpiękniejszy dzień w jej życiu. Napisała list miłosny i chciała mu go wreszcie dać. Bała się mu powiedzieć wprost, to jak bardzo go kocha.
Nałożyła swoją najładniejszą białą sukienkę, i najlepsze buty. Pokręciła swoje włosy. Pomalowała oczy. Chciała wyglądać jak najpiękniej, dla niego.
Pomalowała swoje paznokcie na niebiesko, aby pasowały do jej oczu. Czuła się piękna i szczęśliwa że wreszcie postanowiła mu wszystko powiedzieć.
Włożyła list do torebki, aby przekazać mu go jak tylko go zobaczy. Poprosiła go aby czekał na nią przy parku, powiedziała że chce mu coś przekazać.
Wyszła z domu. Pełna szczęścia patrzyła na różowiące się popołudniowe niebo. Cały świat na około niej wydawał się bardziej różowy niż na co dzień. Z uśmiechem na twarzy zmierzała ku miejscu spotkania.
♥ ♥ ♥
On czekając na nią uznał że pójdzie w jej stronę. Aby mogli się wcześniej zobaczyć. Wiedział dokładnie jak będzie wyglądać jej droga. 
Zatrzymał się przy jezdni. Wreszcie zauważył ją po drugiej stronie ulicy. Wyglądała cudownie. Biała sukienka lekko powiewała na wietrze, a włosy w lokach gładko spoczywały na jej ramionach. Zauważyła go i pomachała do niego. Wyglądała na tak szczęśliwą.
Od dawna chciał jej przekazać jak bardzo ja kocha, lecz bał się jej reakcji. Ale zdecydował że dzisiaj jest dzień w którym to zrobi. To miał być najszczęśliwszy dzień w jego życiu.
♥ ♥ ♥
Ona, przepełniona szczęściem, nie patrząc co się dzieje na około wbiegła na jezdnię. Chciała tylko jak najszybciej znaleźć się u jego boku i przekazać mu swoje uczucia.
Nagle znikąd na jezdni pojawiło się auto, które uderzyło w nią kiedy biegła. Zdążyła tylko popatrzeć prosto w jego oczy.


I'll stop hoping 
Stop wishing
Stop singing 
Stop living
Stop...
I'll stop...

I'll stop moving 
Stop breathing 
Stop thinking 
Stop living 
Stop...

Just stop...

Na jej pięknej białej sukience pojawiły się szkarłatne plamy.
Jej głowa była pełna myśli, strachu. Nie czuła bólu fizycznego, jedynie psychiczny. Że nie uda się jej już nigdy powiedzieć mu jak bądź go kocha. Chciała go przeprosić, lecz nie była w stanie nawet ruszyć palcem.


And I'll be forgotten in time. 

No matter how hard I'll try.
I'll be a wasted life
So this is my goodbye...
Wake me when i have the courage to die
Cause I'm too scared to try
I am a wasted life
So this is my goodbye...
♥ ♥ ♥

---
Aby wiedzieć o co chodzi polecam tą piosenkę:
Piękna piosenka <3 
Zakochałam się w niej i uznałam że napiszę króciutkie opowiadanie z niż w tle ^-^
Mam nadzieję że się spodoba ^w^
Postacie z tego opowiadania nie mają nic do postaci z Ikanaide. Jest to jednorazowy songfic i proszę o nie mieszanie tego. Dziękuję <33

Sayonara~

2 komentarze:

  1. O mój Boże ..... Ola co to jest? Prawie się popłakałam .....
    Mogłaś chociaż napisać że wyjął z jej torebki ten list i przeczytał, ale nie. Ona sobie po prostu umiera ;-;
    A ta piosenka... No cóż brakło mi słów na opisanie tego wszystkiego.
    Ogólnie to jest tak mega słodkie i równocześnie smutne że nie wiem co o tym myśleć ...
    W skrócie - cudo :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki był cel ( ͡° ͜ʖ ͡°)
      Miałam tak napisać ale nope XD Miało być bardziej dramatycznie XD
      Piosenka mi się niesamowicie podoba XD Dlatego właśnie to napisałam XD
      Cieszę się że cię się podoba <3 Dzięki <3

      Usuń