poniedziałek, 11 maja 2015

Ikanaide rozdział 5- Potwór w ludzkim ciele

Ikanaide


Dziewczyny stojące na korytarzy nagle usłyszały stłumiony krzyk Allena. Gwałtownie popatrzyły na siebie w przerażeniu i rzuciły się ku pomieszczeniu gdzie znajdował się chłopak. Nika wbiegła pierwsza i przed jej oczami pojawiła się klasa pełna martwych ciał znajomych jej z widzenia osób. Kilka z nich tak jak w klasie wcześniej było poprzewracanych na ławki lub ziemię. Na środku pomieszczenia stała ławka Allena, a sam chłopak leżał na ziemi przygwożdżony do niej przez dziewczynę z jego klasy o imieniu Rozalia. Rozalia wydawała się lekko żywsza niż jej martwi znajomi. Lecz nie wyglądała także bardzo żywo. Starsza dziewczyna popatrzyła w zwierzęcy sposób na Nikę, jak na przeciwnika, wroga. Nika patrzyła w oczy nie człowieka, a potwora. W oczy czegoś co dawno straciło swoje człowieczeństwo.
W tym momencie potwór, klęczący nad Allenem zbliżył się do chłopaka gwałtownie i go pocałował. Allen z zaskoczeniem próbował się wyrwać, lecz uścisk szponów Rozalii wbijających się w jego ramiona był zbyt mocny. Nagle dziewczyna odczepiła się od jego ust i wgryzła się mocno w jego szyję. Chłopak zaczął krzyczeć z bólu gdy krew lejąca się z jego szyi tryskała się na każdą stronę, krwawiąc mu włosy, ubrania, a także twarz Rozalii.
Nika nie mogła wytrzymać tego widoku. Wzrósł w niej nieziemski gniew widząc to co działo się przed jej oczami. Ta na co dzień słaba istota, z rękami jak makaron, która męczyła się nawet przy wchodzeniu po szkolnych schodach, nagle zmieniła się w wojownika. Wyglądała niesamowicie i przerażająco. Śmierć widniała w jej ochach i widać było że potwór, który z nią zadarł nie miał najmniejszych szans na przeżycie.  W jednej chwili zrzuciła z najbliżej znajdującego się niej krzesła trupa i łapiąc za oparcie rzuciła się na potwora.
Z całej siły uderzyła krzesłem w ciało potwora, uważając przy tym aby nie skrzywdzić Allena. Chłopak gwałtownie wycofał się w obawie o swoje życie. Rozalia odrzucona uderzeniem Niki wyleciała na chwilę w powietrze po czym zwinnie odbijając się od tylnej ściany klasy wyskoczyła na Nikę. Lecz furia Niki nie dawała za wygraną. Dziewczyna od razu obroniła się odbijając Rozalią w powietrzu jak piłką baseballową. Potwór z wielkim zaskoczeniem znów wyleciał w powietrze i tym razem uderzył o szafkę stojącą w roku sali. Zszokowany potwór nie mógł się ruszyć. Jego zwierzęce oczy patrzyły z gniewem na zbliżającą się do niego dziewczynę. Nika wykorzystała ten efekt zaskoczenia i ponownie rzuciła się na monstrum. Zaczęła walić krzesłem w martwe teraz już ciało, póki narzędzie zbrodni nie złamało się.
Dziewczyna odrzuciła szczątki byłej broni i upadła na ziemię ze zmęczenia.
Allen patrzył się z osłupieniem na siedzącą na ziemi Nikę. Jego szyja i ręce dalej krwawiły, lecz nie dbał o to. Z trudem podniósł się z ziemi i podszedł do swej wybawicielki.
-Um... Nika...-Zaczął-Dz-dziękuję. Mogłem zginąć!To było niesamowite... ty byłaś niesamowita...
Dziewczyna odwróciła się szybko w jego stronę.
-N-naprawdę?- Spytała z lśniącymi oczami i delikatnym uśmiechem na twarzy.- Na prawdę tak uważasz?
Popatrzył jej głęboko w oczy. Były piękne, lecz wydawało się jakby miała zaraz się rozpłakać. Jej oczy zawsze tak wyglądały. Może to od ilości łez przez nią wypłakanych były tak niebieskie? Dopiero teraz zauważył że się trzęsła i jak bardzo była blada. Lecz mimo to wszystko dała radę się uśmiechnąć, gdyż powiedział jej coś miłego.
-Tak... naprawdę- powiedział z uśmiechem i przytulił ją tak mocno jak pozwalały mu na to rany na rękach.
♥ ♥ ♥

---
Omb chyba krótszego rozdziału się napisać nie dało ale whatever XDD jestem dumna ok? XD ten romantyzm o jezu umieram XDD
Przepraszam za wszystko co tam napisałam ale miałam dzisiaj nagła wenę XDDD
Chyba nigdy tyle akcji na raz nie napisałam :'3 Bądźcie ze mnie dumni XD


Jeśli podoba ci się moje beznadziejne opowiadanie proszę dodaj jakiś komentarz ;-; Bardzo bardo proszę ;-;
I jednak nie udało mi się dodać żadnego arta XDD welp


See you next water time~

2 komentarze:

  1. Uwagam uwaga... Udało mi się znaleść twojego bloga xdd
    Co by tu tak powiedzieć na początek...
    To jest genialne... Serio.
    Mówisz, że nie umiesz robić dramatycznych zakończeń, a robisz je lepiej od niejednych wieloletnich blogerów :*
    Nie będę sie rozpisywała na temat wcześniejszych rozdziałów, bo bym musiała za dużo napisać, więc skupię sie na tym ;)
    Rzeczywiście jest krótki, ale za to akcji jest tu duuużo :)
    "Rozalia wydawała się lekko żywsza niż jej martwi znajomi." - no w sumie rzucający się na biednych chłopaków potwór jest "nieco" żywszy od leżących na ławkach trupów xdd
    "W tym momencie potwór, klęczący nad Allenem zbliżył się do chłopaka gwałtownie i go pocałował" - padłam ze śmiechu :D
    "z rękami jak makaron" - najpiękniejsze porównanie ever xdd
    "Zaczęła walić krzesłem w martwe teraz już ciało" - jedni wolą patelnię (bajka Zaplątani xdd) inni wolą kszesła, a gdzie ja się pytam podziała się tradycyjna broń? :(
    "ty byłaś niesamowita..." - o mój boże.... soooo sweeeet <3
    "przytulił ją tak mocno jak pozwalały mu na to rany na rękach." - so sweet again ;)
    Tak więc rozdział genialny, jak i wcześniejsze i czekam na nn :3
    ps. moi rodzice się pytali dlaczego siedzę przed komputerem i się śmieję jak opętana xdd Ech gdyby czytali ze mną xdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yay~! Ja też dzięki temu znalazłam twojego i zaczęłam czytać ^-^ Jest super *^*
      Dziękuję za wszystkie miłe słowa <333
      Rozalia w sumie była żywym trupem c'nie XD
      A ty nie masz rąk jak makaron? To tylko ja? XD
      Krzesła i patelnie jako broń są świetne, weź XD Also gdzie ty znajdziesz tradycyjną broń w sali lekcyjnej? XD Mogła byś w sumie gaśnica, ale nikt nie wie gdzie znajdują się gaśnice XD
      Mój romantyzm c'nie XD
      Dziękuję jeszcze raz <3
      Zbieram się do pisania następnej części ale pomysłów brak XD
      ale postaram się!
      Dzięki <3

      Usuń